Chłodny księżyc rozświetlał pochmurne, nocne niebo. Siedziałem samotnie na podłodze mojego pokoju wpatrując się w otwarte okno. Łzy leciały mi potokiem po twarzy zalewając lekko otwarte usta. Czułem, że zapadam się w środku, a moje ciało to pusty szkielet. Żyletka w mojej dłoni zalśniła w stłumionym blasku nocy. Jakaś zbłąkana sowa pohukiwała głucho w pobliskim lasku. Obracałem metalową rzecz w dłoniach, zastanawiając się co będzie dalej. Jedyne co chciałem to być szczęśliwym i mieć rodzinę, ale nie taką jak teraz. Prawdziwą i kochającą, która trzyma się razem. Uhh jestem żałosny. Nie znam zbyt wielu innych określeń, które odzwierciedlały by mnie i moje życie. Zresztą...
Chwyciłem mocniej przedmiot i zrobiłem jedno, głębokie nacięcie na lewym nadgarstku. Poczułem znajome uczucie wypełniające moją skórę. Kolejne... i kolejne...Wyciąłem cztery równoległe do siebie kreski, a piątą je wszystkie przekreśliłem. Jak zawsze. Spojrzałem na inne blizny będące na każdej części mojego ciała. Zazwyczaj schowane pod ubraniami i bransoletkami, zadające mi ból psychiczny każdego pieprzonego dnia. Te wszystkie noce mignęły mi przed oczami. To same miejsce, ten sam wzór, ci sami sprawcy, ta sama ulga... Krew po chwili zaczęła lekko wyciekać z licznych skaleczeń, palcem wskazującym rozmazałem ją by nie widzieć ran. Żyletka była cała ubrudzona czerwoną cieczą, rzuciłem ją w ciemne odmęty mojego pokoju. Podkuliłem roztrzęsione kolana, a rękę położyłem na podłogę brudząc przy tym coś tam leżące. Czułem się się beznadziejnie, bo kolejny raz uzależnienie wygrało. Jestem słaby. Spojrzałem na srebrny zegar wiszący w rogu, było 5 minut po północy. Uświadomiłem sobie, że dzisiaj jest ten dzień, kolejna rzeka łez opuściła moje podpuchnięte oczy. Oparłem głowę o zimną ścianę i wypowiadałem ciche słowa modlitwy, mocno zachrypniętym od płaczu głosem.
Przepraszam Cię Panie, za chwile mej słabości...
Przepraszam Cię Panie, za rany na mym ciele...
Przepraszam Cię Panie, za krew mą rozlaną...
Przepraszam Cię Panie, za błędy popełnione...
Przepraszam Cię Panie, za nadzieję straconą...
Przepraszam Cię Panie, za ludzi skrzywdzonych...
Przepraszam Cię Panie, za grzechy wrodzone...
Spojrzałem niechętnie z powrotem na podłogę, leżała na niej chusteczka, którą zostawił mi Louis dzisiaj rano. Teraz było na niej dość dużo krwi, jednak nadal dało się odczytać drobne i zgrabne pismo chłopaka. Uśmiechnąłem się smętnie i chwyciłem telefon leżący niedaleko. Wystukałem szybko numer z notatki, jednak nie zadzwoniłem. Patrzyłem na smartfona, wyliczając wszystkie za i przeciw. Bałem się to zrobić, mimo, że nie miałem problemu z zadzwonieniem do dziewczyn, które dawały mi numery. Ta sytuacja mnie przerastała. Anulowałem połączenie i położyłem się na miękkie łóżko z jedwabną pościelą. Nadal czułem piekący ból w ranach, które wciąż delikatnie krwawiły. W powietrzu unosił się znajomy metaliczny zapach. Czułem, że to złe, ale nie potrafiłem tego powstrzymać. Wtuliłem twarz w poduszkę i zasnąłem wspominając tamte lato.
*kilka godzin prędzej*
- Witaj, Haroldzie - powiedziała pulchna kobieta przygotowująca posiłki.
- Dobry wieczór, Amelio - uśmiechnąłem się do gospodyni i usiadłem na wysokim metalowym krześle, przy wysepce kuchennej.- Co dzisiaj będzie na kolację? - poczułem się jakbym był znowu dzieckiem.
- Zupa mleczna - odparła smętnie, czułem, że coś jest nie tak.
- Dzwonił ojciec - zaczęła cicho po kilku minutach. - Powiedział, że nie da rady dojechać do jutra do Anglii.
- Dzwonił ojciec - zaczęła cicho po kilku minutach. - Powiedział, że nie da rady dojechać do jutra do Anglii.
Odwróciła się nagle rzucając ręcznik na blat i spojrzała na mnie tym swoim współczującym wzrokiem.
- Przykro mi Harry... tata naprawdę się starał... - próbowała mnie pocieszyć.
Zignorowałem to, wstałem nerwowo od stołu i wyszukałem Georga w kontaktach. Odebrał od razu, pewnie się spodziewał.
- CHOCIAŻ TEN PIEPRZONY RAZ DO ROKU, MÓGŁBYŚ PRZYPOMNIEĆ SOBIE O DZIECIACH! - wykrzyczałem w słuchawkę na dzień dobry.
- Uspokój się chłopcze, nie tym tonem. Przecież wiesz, że gdybym mógł to bym przyjechał.- Odpowiedział beznamiętnie.
- CO MNIE KURWA OBCHODZI TWOJA PRACA! TO JEST JEJ ROCZNICA ŚMIERCI! - czułem, jak coraz bardziej wzbiera we mnie złość i bezsilność.
- Melody by to zrozumiała, mam napięty grafik, nie ma sensu, żebym leciał do UK na jeden dzień.
- JESTEŚ SKOŃCZONYM DUPKIEM ROZUMIESZ?! NIGDY NAS NIE KOCHAŁEŚ! JESTEŚMY DLA CIEBIE NIKIM! - rozłączyłem się. Poczułem ból nie do zniesienia.
***
Następny dzień był słoneczny. Parę zbłąkanych chmur płynęło po błękitnym niebie przecinanym przez samoloty. Na cmentarzu panowała zwyczajowa cisza, którą zakłócał jedynie szum drzew na wietrze. Siedziałem na drewnianej ławeczce w ręku trzymając bukiet delikatnie różowych hortensji z przypiętą karteczką ,,Na zawsze w naszych myślach...". Patrzyłem smutno na grafitowy pomnik ze złotym wygrawerowanym napisem.
,,Ci najlepsi odchodzą najszybciej...Melody Styles"
Odłożyłem podarunek na czarną płytę i szepnąłem, bardziej sam do siebie.
- Kocham cię Mel... Tęsknię za Tobą wiesz? Mam nadzieję, że się jeszcze zobaczymy i że jesteś szczęśliwa.
Miałem dziwne wrażenie jakby moje słowa zniknęły w smętnej nicości porwane przez wiatr. Łza spłynęła mi po poliku i skapnęła na grób. Otarłem ją szybko i usiadłem z powrotem na miejsce, by jeszcze przez chwilę porozmawiać ze starszą siostrą...
__________
Przyznam, że strasznie płakałam pisząc ten rozdział...
Proszę o komentarz!
omg świetne i aż się popłakałam..
OdpowiedzUsuń@DemiFan60
Genialne *.*
OdpowiedzUsuńCzy moglabym byc informowana na twitterze o nowych rozdzialach ? @hellomyswaggie
Dziękuje!
UsuńOczywiście ;* Już Cię dodałam! ;p
Jej mogę z anonima :)
OdpowiedzUsuńTwój blog jest boski! Masz talent. Świetnie piszesz. Czytałam prolog i I rozdział, ale komentarz zostawiam pod ostatnim rozdziałem. Będę czytać twojego bloga i komentować. Mogłabyś mnie informować na tt o nawych rozdziałach? Życzę dużo weny :)
@Furby_xoxo
Jejku to jest niesamowite, powiem szczerze że czułam dziwne poczucie winy i współczucie czytając ten rozdział. Masz talent co do tego nie mam żadnych wątpliwości i ze zniecierpliwieniem będę czekać na kolejny rozdział :) @Dreamstobottom
OdpowiedzUsuńgenialny !
OdpowiedzUsuńmateer. jego ojciec to ciota !!!
matkoo włacze, hazza nie okaleczaj się !!
czekamy na następny xx
@kika1613
Twój blog mnie zaintrygował. Jest ciekawy i o czymś opowiada. Sposób w jaki piszesz jest dość bezpośredni aczkolwiek jest poprawmy. Oczywiście, są jakieś małe literówki lub błędy, ale każdemu to się zdarza. :) Mam nadzieję, że mnie nie zawiedziesz, i będziesz kontynuować tą historię z coraz to nowszym i ciekawszymi wątkami. Z niecierpliwością czekam na nowy rozdział.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, życzę weny oraz zapraszam do siebie. Pisze bloga o podobnej tematyce, lecz troszkę innej. Zapraszam.
@Horan_Shawty z sayhimhello.blogspot.com
To jest bardzo interesujące. Piszesz naprawdę świetnie. Wszystko jest dokładnie opisane i dzięki temu bardzo przyjemnie się to czyta. Wciąga jak nie wiem co ((nowy odkurzacz, takie porównanie)) Niesamowite.
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i powodzenia z blogiem.
@ilyhoranek -- jak możesz to informuj ok? Dzięki. ♥
WoW dzięki! Na prawdę, bardzo miło mi to słyszeć! <3
Usuńwow,wow,wow! Dziewczyno jesteś niesamowita, pisz dalej, bo masz talent ;*
OdpowiedzUsuńMÓWIŁAM CI JUŻ, ŻE MASZ TALENT?? NIE?? TO WIEDZ, ŻE GO MASZ... ;*
OdpowiedzUsuń@jula123578 LOF JU <333
Masz talent! To opowiadanie jest takie genialne <3 Mogłabyś mnie informować o następnych rozdziałach? @HeartHarrehIsMe
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział <3
HEJ, OPOWIADANIE ZAPOWIADA SIĘ ŚWIETNIEE. MAM PROŚBĘ, MOGŁABYŚ MNIE INFORMOWAĆ O ROZDZIAŁACH? (MÓJ TT-@RUSZCYCA)Z GÓRY DZIĘKUJĘ <3
OdpowiedzUsuństrasznie zajebiste ! ♥
OdpowiedzUsuńmogę zaspamować swój ?
embraceyourheart.blogspot.com ♥
dodaj do informowanych xxx
OdpowiedzUsuńo boże, to opowiadanie.. brak mi słów zakochałam sie ♥ możesz mnie informować o rozdziałach na TT ? będe wdzięczna ;3 @_luv_my_horan
OdpowiedzUsuńten blog strasznie mi się podoba.
OdpowiedzUsuńbyś mnie mogła informować? @luvmyblondi xx
To jest naprawdę cudowne. Naprawdę interesujące i wciąga.
OdpowiedzUsuńjejkuu :( smutny rozdzial :( mam pytanko, czy moglabys mnie informowac o nowych rozdzialach na tt? @sellyplanet :)
OdpowiedzUsuńNa końcu się prawie popłakałam ;-;
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :)
Prawie ryczę... Nie wiem co napisać... Jest świetny <3
OdpowiedzUsuń